WITAJ!

Czytasz? A może pozostawisz po sobie komentarz? :) To mnie bardzo motywuje!

Zachęcam do odwiedzania mojego bloga z gifami i editsami z Violetty :) Klik do bloga♥

Kursywą pisane są myśli głównej bohaterki (czyli moje), wypowiedzi oraz tytuły piosenek/filmów/seriali itp.

Lojalnie ostrzegam, że opowiadanie jest raczej dla osób 18+, tak więc nie biorę odpowiedzialności za wpływ na osoby niepełnoletnie.

piątek, 3 lipca 2015

Rozdział 4

- To jest Jorge, a to właśnie mój brat Fede, którego już wczoraj widziałeś, a to jest.. yy – zacięłam się, bo w zasadzie nie wiedziałam jak mam go przedstawić.

- Cześć, jestem Tommy – przerwał moje jąkanie.

Chłopaki wymienili się uściskami dłoni. Nastała niezręczna cisza, którą na szczęście zakończył Fede, za co byłam mu wdzięczna.

- To co chłopaki, po piwku? - spojrzałam na niego mówiąc bezdźwięcznie „dzięki”.

- Jasne – przytaknął Jorge.

- Pewnie – dodał Tommy, ale wyraźnie widać było, że nie jest zadowolony z mojego widoku u boku innego chłopaka.

 Wzięliśmy swoje napoje i udaliśmy się do stolika. Oczywiście musiało wyjść tak, że siedziałam między Tommym i Jorge. Na szczęście Fabian i Rafael po przywitaniu się z nowym kolegą zarzucili temat i zaczęła się rozmowa o niedawnym meczu Borusii i Bayernu, co oczywiście ciemnowłosy od razu podchwycił, bo jak się właśnie dowiedziałam lubił i piłkę i Bayern. W pewnym momencie do stolika podeszła jakaś dziewczyna, przywitała się z Jorge i poprosiła do tańca Tommiego, co chłopaki podsumowali głośnym gwizdaniem. W sumie mnie to ucieszyło, bo mogłam zostać sama z Jorge.

- Czy Ciebie z Tommym coś łączy? - zapytał znienacka. 

No to pięknie. Nie wiem co mam mu odpowiedzieć. Nie chcę go odstraszyć. Przecież wiem, że musiał się zorientować, bo nastawienie Tommiego względem niego jest oczywiste. 

- Nie chcę Cię oszukiwać. To mój były chłopak – kiedy zobaczyłam minę Jorge, pożałowałam, że jednak nie skłamałam – ale on tu nie mieszka. Przyjechał tylko na trzy dni i wraca do Polski – dodałam szybko.

- Do Polski mówisz? 

- Jestem z Polski. Przeprowadziłam się tutaj przed wakacjami, do mojego taty. Bardzo chciałam iść do studia, w sumie mój braciszek mnie na to namówił i jestem mu za to wdzięczna – próbowałam zmienić temat.

- Zawsze słyszałem, że Polki to najładniejsze kobiety i teraz mam tego żywy przykład – powiedział Jorge uśmiechając się zawadiacko. Zaczął mierzyć mnie zajadłym wzrokiem. Znowu to robił, znowu mnie zawstydzał i robił to z premedytacją. Moja twarz przybierała powoli kolor purpury. Chłopak widząc to jeszcze bardziej się ucieszył. 

- Właśnie to chciałem ujrzeć – wyrecytował śpiewnie.

- Dlaczego?

- Mówiłem Ci już, podoba mi się sposób, w jaki się zawstydzasz – Nie wiedziałam co mam na to odpowiedzieć, więc tylko się uśmiechnęłam i pokiwałam nieznacznie głową. Podczas gdy ja próbowałam nie patrzeć w jego stronę i delikatnie sączyłam swojego drinka, czułam na sobie jego spojrzenie. 

- Nie ugryzę, jak na mnie spojrzysz - powiedział zalotnie ciemnowłosy.

  Jego to cieszy. Czy on się mną bawi?  Moja odwaga wyparowała..

- Wydajesz się bardzo nieśmiała - kontynuował zalotnie - ale podoba mi się to. Teraz to raczej rzadkość spotkać takie niewinne istotki.

Tak, jestem nieśmiała i to Twoja zasługa. TAK NA MNIE DZIAŁASZ. 

- Potraktuję to jako komplement - powiedziałam niewinnie z nad szklanki. 

- Prawidłowo. Ale wracając do Twojego byłego - mówiąc ostatnie słowo potrząsnął z dezaprobatą głową - Dawno się rozstaliście? 

- Dwa miesiące temu .

- Auć, świeża sprawa. Długo ze sobą byliście? 

- Prawie dwa lata. 

- Dość poważnie.. hm - przymrużył oczy i ciągnął wywiad dalej - Nadal się kochacie, co? Na te słowa znieruchomiałam, po czym spojrzałam na niego odważnie. 

- Myślę, że to nie do końca Twoja sprawa. Poza tym nie mam ochoty o nim teraz rozmawiać. Już wystarczająco mnie zaskoczył swoim przyjazdem. Z resztą, nieważne. Chyba już dostałeś wystarczająco informacji na ten temat. Wybacz, muszę iść za potrzebą -  wstałam nie patrząc na jego reakcję, ale idąc czułam, że mnie obserwuje. To jedna z moich dłuższych wypowiedzi od kilkunastu minut. Brawo Monika. 


Spojrzałam na zegarek, na którym dochodziła godzina 23. Jak zawsze w damskiej toalecie - tłok. Stanęłam przed lustrem i spojrzałam w swoje odbicie. Chyba moja reakcja była trochę za odważna. Agresywna? Sama nie wiem z jakiego powodu tak zareagowałam. A w ogóle to, dlaczego do jasnej cholery ja się tak go wstydzę? To przecież bezsensowne. Wrócę tam i pokażę, że nie zawsze jestem taka grzeczna. Jakaś grupka dziewczyn dziwnie się na mnie patrzyła. Chyba musiałam robić jakieś durne miny do samej siebie. Poprawiłam makijaż i wyszłam z łazienki. Odważnym krokiem, kołysząc biodrami na lewo i prawo zmierzałam do stolika, gdzie wszyscy znajomi byli obecni. Widziałam na sobie wzrok Jorge, Tommiego i Rafaela. Podoba mi się to. Właśnie tak. Jak chcę, to potrafię być odważna. Zajęłam miejsce pomiędzy moim byłym i ciemnowłosym.

- Siostrzyczko kochana, proszę Cię.. nie wdzięcz się tak, bo będę musiał zdzielić tych trzech po pyskach - mówiąc to wymachiwał ręką w stronę wyżej wymienionych - i odganiać resztę facetów z clubu gapiących się na Ciebie wygłodniałym wzrokiem - skwitował moje wejście rozbawiony Fede.

- Poradzę sobie sama, ale dziękuję za troskę, jak zawsze - powiedziałam słodko do brata.

- Mogę prosić panią do tańca? - wyskoczył z nagłym pytaniem Jorge, przerywając naszą konwersację. Pokiwałam głową, po czym chłopak chwycił mnie za rękę i porwał w tłum tańczących studentów. 

Poruszał się wspaniale, emanowała od niego pewność siebie, a zarazem był przy tym taki wyluzowany i beztroski. Nigdy jeszcze z nikim mi się tak dobrze i swobodnie nie tańczyło. Z każdą chwilą byliśmy coraz bliżej siebie. Dj zapowiedział wolny kawałek i z głośników zaczęła wydobywać się piosenka JB „ Love me like you do”. Lubiłam ją. Czekałam na ruch Jorge, nie potrwało to długo. Chłopak od razu objął mnie lekko i uwodzicielsko swoimi mocnymi ramionami. Zaczęliśmy bujać się w rytm zmysłowej melodii. Nasze biodra w ponętny sposób wychodziły sobie naprzeciw. Jorge szeptał mi do ucha słowa piosenki i kusząco jeździł swoimi dłońmi po moich plecach, biodrach i szyi. Czułam się jak w bańce, jakby nic poza nami nie istniało. Tylko ja, on i nasz namiętny taniec. Już wtedy wiedziałam jedno na pewno – między nami istnieje jakaś dziwna do wytłumaczenia więź. Mimo, że znaliśmy się dopiero trzy dni, w jego ramionach czułam się wyjątkowa i nadzwyczaj bezpieczna. CDN.

7 komentarzy:

  1. Aaa!
    Boskie, cudne, piękne!
    I nie wiem co jeszcze:*
    Czekam na nexta<3

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj ;*
    Miałam się bardziej postarać, ale nie mam weny na coś dłuższego :D
    Tak więc szykuj się, gdyż beznadziejność tego komentarza, może zagrażać życiu lub zdrowiu xD
    Przed przeczytaniem, skonsultuj się z lekarzem, lub farmaceutą :D
    Szalejesz z rozdziałami, kochana. Ale to właśnie dobrze, bo codziennie mogę dowiadywać się coraz więcej. Wciągnęłam się w tą historię. Już czekam na kolejny fenomenalny rozdział ^^
    Wspaniały! Niesamowity! Cudowny! ♥
    Można tak wychwalać, aż do skończenia zasobu słów :D
    Czekam na next ;*
    Weny życzę! :D

    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję kochana! ♥ co Ty chcesz od swoich komentarzy, to ja nie wiem? :D są najlepsze! :* a ja czekam na Twój kolejny rozdział! :))))) buziaki xoxo

      Usuń
  3. Więc tak ten rozdział jest cudowny...(6 lat później xD) Prześliczny, boski :*
    Odwiedziłaś mojego bloga i zaprosiłaś na swojego, więc JESTEM! ^^
    Czytałam wiele historii z udziałem Jorge, ale ciągle było tylko Jorge z Tini, Jorge z Lodo itd. A tu nagle JORGE Z MONIKĄ! Bum! Wreszcie znalazłam opowiadanie, w którym ktoś odważył się napisać parę, która tworzyła swojego idola i samej siebie! Sama kiedyś próbowałam tak napisać, ale jednak zrezygnowałam. Jesteś fanką Jorge? Wspaniale ja też :* coś nas łączy ^^ Tylko te lata różnicy :/ Ale co tam xD KOCHAM TWOJEGO BLOGA!
    Pozdrawiam,
    Buziaki :**
    I zapraszam do mnie ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudny rozdział <3
    Jak zawsze ^^

    OdpowiedzUsuń