WITAJ!

Czytasz? A może pozostawisz po sobie komentarz? :) To mnie bardzo motywuje!

Zachęcam do odwiedzania mojego bloga z gifami i editsami z Violetty :) Klik do bloga♥

Kursywą pisane są myśli głównej bohaterki (czyli moje), wypowiedzi oraz tytuły piosenek/filmów/seriali itp.

Lojalnie ostrzegam, że opowiadanie jest raczej dla osób 18+, tak więc nie biorę odpowiedzialności za wpływ na osoby niepełnoletnie.

piątek, 10 lipca 2015

Rozdział 9

- Masz bardzo delikatną skórę, niczym aksamit – szepcze mi do ucha. Czuję jego ciepło, co zwiększa ciarki – Kusisz mnie niesamowicie. Uważaj, bo nie wiem jak długo wytrzymam.

Chłopak odchodzi, zostawiając mnie całą rozpaloną. Jestem w totalnym szoku. Nie umiem zapanować nad moim ciałem. Udaję się powoli do łazienki. Staję przed lustrem i patrzę w swoje odbicie. Mam całą twarz czerwoną, a skórę nadal pokrywają ciarki. Oczy są zaszklone. No już. No dalej Monika. Wracamy do normalności. Próbuję ocucić się, uderzając lekko w policzki. Twarz wraca do normalnych kolorów. Nadal nie potrafię zrozumieć tego, co właśnie miało miejsce. Co to było? Dlaczego tak zareagowałam na jego dotyk? Jeszcze nigdy tak nie miałam. Nawet wczoraj, kiedy z nim tańczyłam, doznania nie były aż tak intensywne. Wracam do salonu, gdzie pojawiło się jeszcze więcej ludzi. Kilka z nich przedstawia mi się, ale ja nadal nie kontaktuję.

 - Zatańczymy? - proponuje Tommy. Lekko nieprzytomna, daję się objąć i zaczynamy tańczyć.

- Co z Tobą? Coś się stało? Jakaś dziwna jesteś – pyta mój były.

- Co? Yy, nie, skądże. Po prostu się zamyśliłam, wybacz – kłamię odwracając się w drugą stronę.

- O czym tak myślisz?

- Aaa wiesz, tęsknie za mamą i za Kamilą. Muszę do nich jutro zadzwonić – wymyślam na szybko. Zauważam, że Szatyn rozmawiając z Fabianem obserwuje nasz taniec. Nie wiem dlaczego, ale automatycznie odsuwam się lekko od Tommiego.

- Co jest? - pyta.

- Nnn-nic, nicniech ta piosenka się już skończy. Cholera.. On cały czas się na nas patrzy. Piosenka wreszcie dobiega końca. Tommy całuje mnie w policzek, czego kompletnie się nie spodziewałam. Dziękuję mu za taniec i idę do kuchni. Podczas gdy nalewam sobie powoli wina, słyszę za sobą czyjeś kroki. Ta osoba jest coraz bliżej. Teraz czuję już jej ciepły oddech na moich nagich plecach. Odwracam się i widzę stojącego naprzeciw ciemnowłosego.

- Przestraszyłeś mnie – mówię zmieszana. Przybliża się jeszcze bardziej.

- Nie taki miałem zamiar – przygląda mi się pożądliwymi oczami. Samoczynnie się rumienię – natomiast tego właśnie chciałem. Czy wiesz, jak zniewalająco seksownie wyglądasz z odsłoniętymi ramionami, taka zawstydzona? - przełykam powoli ślinę – zdajesz sobie sprawę jak mocno pociągająco na mnie działasz? - przybliża się jeszcze bardziej – miałem ochotę podejść, jak z nim tańczyłaś i wyrwać Cię z jego uścisku. Bo. Nie. Mogę. Patrzeć. Jak. On. Cię. Dotyka. - mówił to niskim tonem, mrucząc i robiąc zdecydowaną pauzę po każdym słowie. Teraz to już koniec. Czuję, jakby moja twarz miała zaraz spłonąć, serce wyskoczyć z klatki piersiowej, a brzuch eksplodować. Nagle Jorge łapie delikatnie mój podbródek i spokojnie kładzie swoje usta na moich. O rany, zaraz zemdleję. Przygryza moją dolną wargę. Odsuwa się i patrzy na mnie ponętnym wzrokiem.

- Nie będę Cię do niczego zmuszał. Przynajmniej wiesz już teraz, jak na mnie działasz – naszą rozmowę przerywa jakiś chłopak wołając Jorge – tylko mi nigdzie dzisiaj nie uciekaj, bo oszaleję. Idziesz do wszystkich?

- Zaa-zaraz przyjdę – odpowiadam krótko i odwracam się do okna. Moje ciało zaczyna lekko drżeć. On mnie nawet nie pocałował, lekko dotknął moich ust. Skąd ta reakcja? Łapię lampę i szybkim ruchem wypijam całą zawartość. Nalewam następny kieliszek i robię to samo. Biorę głęboki oddech i zgarniając butelkę z blatu, wracam do salonu. Szukam wzrokiem brata.

- Fede! Federico! - krzyczę przez tłum bawiących się ludzi.

- Dobrze się bawisz sister?

- Tak, tak. Może przedstawisz mnie w końcu Mechi, hm?

- O tak tak, właśnie! - chłopak ciągnie mnie za sobą, aż dochodzimy do pięknej, szczupłej blondynki.

- Cześć Monika, miło mi Cię wreszcie poznać! - obdarowuje mnie pięknym uśmiechem i rzuca się na szyję. Odwzajemniam uścisk.

- Cześć! Jesteś taka śliczna, jak Fede mi opowiadał. Cieszę się, że mogę Cię w końcu zobaczyć i poznać.

- Ty jesteś zdecydowanie piękniejsza, niż mój misiu opowiadał. Masz piękne oczy i jakie usta i jaka Ty jesteś zgrabna – komentuje mnie dziewczyna oglądając ze wszystkich stron.

- To prawda, jest przepiękną kobietą – zza moich pleców dociera do nas głos zbliżającego się Jorge.

- Przestańcie, bo się spalę ze wstydu.

- To co, może wznieśmy toast za piękne panie? - krzyczy radośnie Federico unosząc swój kieliszek z winem. Do toastu dołączają wszyscy znajdujący się w pobliżu znajomi. Z głośników zaczyna lecieć jedna z moich ulubionych piosenek - „My love” by Justin Timberlake.

- Mogę panią porwać do tańca? - niepewnie zakładam ramiona na Jorge. Zaczynamy się bujać w rytm piosenki. Za każdym razem, kiedy chłopak przejeżdża dłońmi po mojej nagiej skórze, czuję dreszcze.

- Powiedz, czy tylko mój dotyk tak na Ciebie działa? - Cholera, on też to wyczuwa. Po prostu się uśmiechnę. Tańczymy aż do końca piosenki milcząc.

- Możemy wyjść do ogrodu? - rzuca znienacka.

- Mhmm – kiwam lekko zaniepokojona. O czym będzie chciał rozmawiać?

Wychodzimy na taras. Ogród jest skąpany blaskiem księżyca, który raczy nas dzisiaj pokaźnymi wymiarami. Staję między krzewami róż i orchidei. Cień pada mi w połowie na twarz. Ciszę przerywa Jorge.

- Nie jest dla nas obojga tajemnicą, że Twoje ciało reaguje dość specyficznie na mój dotyk, a nawet na wzrok – chłopak mówi to z dużą pewnością siebie, a zarazem z nutką podziwu - Wiesz, muszę Ci się przyznać, że pierwszy raz zaobserwowałem właśnie takie oddziaływanie na kobietę. A czy Tobie się to zdarzyło z kimś innym?

Potrząsam jedynie przecząco głową. Tak, działasz na mnie zbyt intensywnie. Co mam Ci powiedzieć? Nawet nie mogę wykrztusić z siebie słowa. Tak właśnie na mnie działasz.

- Jakieś wnioski? - kontynuuje ciemnowłosy – Bo mnie nasuwają się oczywiste wnioski.

- Jakie?

- Że mam rację. Coś do mnie czujesz. Jest tak, jak mówiłem. Czyż nie? - Szatyn zbliża się nieznacznie w moją stronę. Wzdrygam się.

- Tak. Tak właśnie jest - wydobywam po kilku sekundach walki z samą sobą.

- Tylko na to czekałem. Kochasz go jeszcze? - zadaje odważnie pytanie. Zaskakuje mnie tym totalnie. Czy kocham? Nie. Czy mam Ci to powiedzieć? Nie wiem. Milczę, co chłopak przyjmuje spokojnie i cierpliwie czeka.

- Kochasz go? - ponawia pytanie. Milczę, co chłopak przyjmuje spokojnie i cierpliwie czeka.

- Nie. Nie kocham go – odpowiadam na jednym wdechu. Jorge oddycha z ulgą i uśmiecha się szeroko.

- Jesteś pewna? - dopytuje jeszcze, ale nadal się uśmiecha.

- Tak. Raczej tak.

- Więc nic nie stoi już na przeszkodzie – przybliża się do mnie na niewielką odległość – kiedy Cię pocałuję, zobaczysz, że wątpliwości same odejdą.

Chłopak obejmuje mnie w talii i przyciąga do siebie. Stykamy się brzuchami. Dreszcze dają o sobie znać. Czuję jego mocno bijące serce. Moje natomiast wyrywa się z klatki. Jedną dłonią łapie mnie za podbródek. Wzdrygam się. Patrzymy tak na siebie kilka sekund, aż w końcu Jorge nie wytrzymuje. Dotknął moich ust, delikatnie je muskając. Zamknęłam oczy i poddałam się rozkoszy. Rozchyliłam lekko wargi. Jorge odpowiedział mi na to głębokim, ognistym pocałunkiem. Przylgnęliśmy do siebie, całkowicie zatracając się w odczuciach. Jego wargi wędrowały po moich. Jego dłonie schodziły od pleców coraz niżej, aż wreszcie dotarły do bioder, oplótwszy je. Szatyn pieścił subtelnie moje usta. Zatopiłam dłonie w jego miękkich włosach. Poczułam na podbrzuszu jego napierającą męskość. Powoli zaczęliśmy się cofać do ściany. Przyparł mnie do niej mocno, przez co jeszcze bardziej czułam jego wzwód. Zaczął namiętniej i intensywniej całować moje usta. Nasze biodra wykonywały lekkie ruchy wychodząc ku sobie. Pocałunek trwał już długo, co wydawało mi się zaledwie chwilką. Kiedy chciałam się cofnąć, on przytrzymał mnie ustami natężając pocałunek. Nie potrafię opisać co działo się z moim ciałem. Nie chciałam opuszczać tej cudownej krainy. Chciałam, aby ta chwila trwała wiecznie.

 Kiedy już oderwaliśmy się od siebie, nie mogłam nic powiedzieć. Widziałam, że Jorge był w podobnym stanie.

- Nigdy nie doświadczyłem czegoś takiego. To było..

- Niesamowite..

- Wręcz nierealne. Totalnie odleciałem..

- Ja.. ja też.

Patrzyliśmy sobie w oczy. I wtedy już to wiedziałam – to jest on. To jego szukałam. Tego nie da się przeżyć z kimś innym.

- To było najwspanialsze, co mi się do tej pory przytrafiło – mówiąc to, delikatnie masował mój rumiany policzek. Mam nogi jak z waty.

- Czujesz, to co ja? - spojrzał na mój brzuch.

- Chodzi Ci o?..

- O miliony motylków w brzuchu – przerywa, głaszcząc mój brzuch.

- Tak. Mam to samo – mówię mu prosto w oczy, które są błyszczą.

- Masz przepiękne oczy, które właśnie w tej chwili błyszczą, niczym gwiazdeczki. Tylko dla mnie – czule muska moje usta.

- Zawstydziłaś się. Zauważyłem, że robisz to, tylko jak ja Cię skomplementuję. To bardzo urocze – ponownie musnął me usta. Jorge łagodnie przyciąga mnie do siebie i obejmuje. Nasze miłe chwile przerywa mój brat. CDN.


                                                                              ★

Wasz upragniony pocałunek - tadam! ;) Mam nadzieję, że się podoba. Jeśli tak, to zachęcam do komentowania, to mnie mega nakręca! 

Zachęcam do odwiedzania mojego bloga z gifami z Violetty :) codziennie dodaję nowe.


9 komentarzy:

  1. Jejciu jak się ciesze!Tak długo czekałam na ten pocałunek.Jakie to słodkie.Jestem ciekawa jaką miała ta sukienkę. AAAA czemu ten Federico musiał przerwać!To jest takie SWEET.:P Jejku ja nie przestaje sie uśmiechać!Co się ze mną dzieje.Miałam malutkie komplikacje żeby przeczytać rozdział bo była burza.Ale dałam radę!
    Rozdział cudowny i to bardzo!!!!!
    Buziaki xoxo
    Cysia

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale ja sie ciesze!!!
    Pierwszy buziak JORNIKI! !! *0*
    Wreszcie!
    Widze ze troche ogarnelas tego Tommy'ego . xD
    Juz myslalam ze bede musiala sama go ogarnac xD
    Chwila! Oni sie całują ale nie sa razem 0.o
    Jorge zapyta sie czy zostanie jego dziewczyna prawda? Prawda. ^.^
    Pozdrawiam, xoxo

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak! Nareszcie mamy pocałunek Jorge i Moniki!!! Wreszcie moje marzenia zaczynają się spełniać xd Jak ja żałuje ,że Tommy tego nie widział ;p Odczepiłby się od Moniki, ale to już nie ważne. Najważniejsze ,że mamy już pocałunek. Teraz, kiedy wyznali sobie uczucia, nic nie stoi na przeszkodzie ich związku! Czuje że niedługo będzie długo oczekiwana, nowa para <333 Najlepiej już w następnym rozdziale, który zresztą oczekuje z niecierpliwością!
    Z tego co zrozumiałam, Mechi to dziewczyna Fede ? Za bardzo skupiłam się na Monice i na Jorge <333 Okej, ja kończe.
    DO NASTĘPNEGO, KTÓREGO JUŻ WYCZEKUJE <3
    PS. Czekam na nową pare (Jorge i Monikę oczywiście!!!)

    XOXO

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doczekałaś się :D hihi. Tak, Mechi to dziewczyna Federico ;) mogłaś nie zauważyć, bo w sumie w opowiadaniu wspominam o niej tylko raz i to na samym początku, nawet nie przedstawiając jej jako jego dziewczynę, także zrozumiałe :) buziak ;*

      Usuń