Ranek,
jak codziennie – budzi mnie słonecznym ciepłem. Otwieram
oczy, godzina 10:00. Do pokoju wpada mój brat, jakby wyczuł, że
właśnie wstałam.
-
Wstawaj, idziemy na
siłownie!
Ściąga
mnie z łóżka razem z kołdrą. Leniwie podnoszę się z podłogi,
nie do końca przebudzona.
-
A śniadanie?
-
Już na Ciebie czeka na dole. No ruuuuchyyy! - łaskocze mnie po
brzuchu, co przynosi zamierzony przez niego efekt – wstaję i udaję
się do łazienki. Zarzucam sportowy biustonosz, krótkie szorty i
sportowe obuwie. Na dole czeka moja ulubiona owsianka z truskawkami i
masłem orzechowym.
-
Jesteś wielki! - cmokam Fede w policzek i wsuwam swoje wymarzone
śniadanie.
Trening
na siłowni zawsze daje mi kopa, na cały dzień. Uwielbiam brać
gorącą kąpiel po intensywnym wysiłku, dlatego
też udaję się do wspólnej łazienki, która jest dużo większa i
ma wannę. Nalewam
do niej wody, dodaję
ulubiony arbuzowy płyn i płatki róż i włączam muzykę. Zanurzam
się, aż po szyję w wodzie. Z telefonu dźwięcznie śpiewa mi
Beyonce „Sweet
Dreams”.
Relaksuję się chwilą sam na sam. W
pewnej chwili, drzwi otwierają się i do środka wchodzi Tommy.
-
Ej!!! - zakrywam
ciało pianą.
-
Sorry, nie wiedziałem, że tu jesteś
– stoi i wpatruje się we mnie.
-
No to już wiesz.. wychodź!
-
Oj przestań, tak jakbym nie widział Cię nago
– twarz cieszy mu się, jak małemu dziecku, które dostaje
zachciankę.
-
Nie zaczynaj! Wychodź natychmiast! -
wrzeszczę na całą łazienkę i chlapię go wodą.
-
Widziałem! -
śmieje się, pokazując na torsie owal piersi.
-
Spadaj!!!!
- drę się na całe gardło, lekko śmiejąc się z pokazu
Tommy'ego. Chłopak wycofuje się grzecznie, po czym jeszcze na
chwilę uchyla drzwi i wkłada samą głowę do środka.
-
Masz jeszcze
większe piersi,
czy mi się
wydaje? - pyta
rozbawionym głosem, tłumiąc śmiech.
-
WYNOCHA!!!!!
Zamyka
wreszcie drzwi. Przyglądam
się piersiom. Hmm,
może faktycznie urosły. Co za bezczel!
Okrywam
się ręcznikiem i idę do pokoju. Nakładam
koszulkę Fede z Batmanem i schodzę do chłopaków na dół. Zastaję
ich pochłoniętych przygotowywaniem obiadu.
- Właśnie miałam coś
robić, ale widzę, że mnie wyprzedziliście. Co na obiad?
-
Zapiekanka makaronowa z brokułami i kurczakiem
– szczerzy się dumnie Federico.
Mam
to szczęście, że otaczają mnie faceci, którzy naprawdę dobrze
gotują. Tommy, tak samo jak i Fedy zawsze pichcili mi
same
pyszności. I
tym razem nie jest inaczej – zapiekanka wyszła im wyśmienicie. Po
obiedzie idziemy poleżeć nad basenem. Ponieważ lubię kryminały,
czytam trylogię Larssona „Millenium”.
Federico przygrywa sobie coś na gitarze, komponując piosenki. Nim
się obejrzę, popołudnie mija na leniuchowaniu. Godzina 17:30. Czas
zacząć szykować się na randkę. Szybki
prysznic.
Dopada mnie odwieczny dylemat kobiety – w co się ubrać.
Przeglądam
nerwowo szafę, wyrzucając z niej połowę zawartości. Wybieram
pastelową sukienkę w odcieniu lawendowym, z odkrytymi plecami i
dekoltem w stylu sweetheart
nech.
Dobieram wysokie, kremowe szpilki. Dopełniam strój delikatną
biżuterią, zakładając srebrną bransoletkę i dwa ulubione
pierścionki, plus malutkie kolczyki stokroteczki. Robię
dość odważne kreski czarnym eyelinerem i tuszuję obficie
rzęsy.
Policzki
muskam odrobiną różu, a usta maluję pomadką w kolorze krwistej
czerwieni. Vualá!
Godzina 18:45. Za kwadrans przyjdzie Jorge. Mój brzuch płata figle,
zapewniając mi niemiłe skurcze żołądka. Schodzę
do salonu i siadam w fotelu. Napotykam na zdumione spojrzenia
chłopaków.
- Co?
-
Ale się wystroiłaś. Jakbyś nie była moją siostrą.. no no
– cmoka z uznaniem Fede.
-
Zdecydowanie urosły Ci piersi –
dopowiada Tommy, wlepiając gały w mój dekolt.
Nic nie odpowiadam. Za bardzo
się stresuję. Mówią coś do mnie, ale jestem teraz zupełnie w
innym świecie. Nagle słyszę pukanie do drzwi. Żołądek podchodzi
mi do gardła.
-
Mam
otworzyć?
- pyta rozbawiony Federico. Kiwam przecząco głową i powoli wstaję,
kierując się w stronę drzwi.
-
Miłego
wieczoru!
- krzyczy za mną brat, szczerząc się przy tym, jak głupi do sera.
Otwieram.
Przed
wejściem stoi Ciemnowłosy przystojniak, ubrany w elegancką
koszulę. Trzyma w ręku bukiet herbacianych
róż – mój
ulubiony odcień!
-
Witaj –
cmoka mnie w policzek – Ślicznie
wyglądasz
– posyła szelmowski uśmiech i wręcza mi kwiaty.
-
Dziękuję
– staram się ze wszystkich sił nie jąkać.
- Idziemy?
- Tak.
Chłopak
wyciąga dłoń, więc podaję
mu swoją.
Prowadzi mnie do czarnego Bugatti. Otwiera
przede
mną szelmowsko drzwi.
Zgrabnie wsiadam do środka, a do mych nozdrzy od
razu dociera
piękny, jaśminowo-cytrusowy
zapach. Wnętrze
jest oprawione jasno-ciemną skórą.
-
Jedziemy
w bardzo wyjątkowe miejsce. Gotowa?
- na twarzy Szatyna maluje się ekscytacja.
- Pewnie.
zajmuję !!!i tym razem postaram się wrócić szybciej :* ( jak tylko dojadę do domciu ;p)
OdpowiedzUsuńFede ma chrapke na silownie i ta jego intuicja do tego kochany braciszek robi sniadanko Vilu.
UsuńKapiel ? Ten episod z Tommym w łazience mnie rozwalil. Jak ja bym tak chciala zeby za mias mnie brat gotowal...
Leniuchowanie nad basenem to to co leniuszki lubia najbardziej :)
Randka i od razu atmosfera robi sie ostrzejsza a temperatura rosnie w gore !
Jestem strasznie ciekawa jak to sie dalej potoczy i co sie stanie na kontynuacji randki :D
Rozdział cudowny,fenomenalny,genialny,boski,powalajacy !!!!
Czekam z niecierpliwoscia na next !!!
Paula
Wspaniały
OdpowiedzUsuńWrócę ;*
OdpowiedzUsuńWOW widziałam ten samochód!Wnerwia mie ten jak mu tam.Tommy?Tak ten o.Po 1.Niedługo nogi z dupy mu po wyrywam.Po 2.Wykręcę łepetynę i ostatnie co zrobię to powieszę za jaja.Ale i tak bosko.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cysia
Pozwól kochana, że sobie zajmę :*
OdpowiedzUsuńWitaj kochana :*
UsuńRozdział jest fantastyczny!
Piszesz niesamowicie. Czy ja się powtarzam? Nie wiem, całkiem możliwe. Jednak należy Ci się, jak najwięcej pochwał. Kurcze, dlaczego nam to robisz? Kończysz w takich momentach. Ja muszę się dowiedzieć czy randka się udała! :D Ale spokojnie, postaram się wytrzymać, do kolejnego rozdziału xD
Monika trzyma formę. Biega, ćwiczy i się nie leni. Musi mieć świetną figurę :D
Ugh. Tommy. Jak on się zachowuje? Irytująca istota. Nadal nie wyjechał... Przynajmniej nie zrobił nic głupiego, żeby powstrzymać Monikę, przed pójściem na randkę.
Nie mogę się doczekać, aż dowiem się co przygotował Jorge :D
Czekam na kolejny diamencik :*
Weny życzę!
Całuje,
Rachel :*
Wrócę ^^
OdpowiedzUsuńWitaj w ten piękny poranek... Czekaj wróć. Dość już późno xD Ohh.. Dobra wrócę do komentowania. Mam nadzieje że dziś się rozpisze bo chce żeby trochę tego było xx
UsuńJak widzisz będę już zawsze komentować nie martw się xD Tamten komentarz to bym niewypał xD A to ze względu na sprawy rodzinne która ostatnio wszystko psują xD Ale do rzeczy xD Rozdział jest naprawdę wspaniały tylko że jedno małe Ale... Dlaczego przerywasz w tak magicznym miejscu no dlaczego. Nienawidzę tego. Wrecz Nie cierpię (chodź sama tak robię xD) Głupi ten Tommy. Robi wszystko by León przestał przywalać się do Moni a tym samym Monika przestaje go lubieć (Chyba taka prawda co nie? XD) (i jeszcze jedno... Mam pisać jako Monika czy ty xD) Ale powiem tak... León pewnie już ma wielkie miejsce dla ciebie w sercu ^^ O Jejku juz to widzę jak będzie stado takich małych Verdasków ^^ I będzie rąk cudnie ^^ Ale czekaj czekaj.... Musi jakoś dojść do tego żeby te Verdaski były xD Trzeba zagonić do łóżka i kazać dzieci robić xD Bez kitu mowie serio xD Mają być dzieci ^^Ma być kolorowo i proszę wyjebac stąd Tomiego (Pisze po polsku xD Nawet nie wiem czy dobrze) XDD Ale wiem ze kiedyś nadejdzie ten dzień. Ale najpierw pierwsza randka i po tej randce łóżko xD Obiecaj mi że będzie ruchanie na maksa xD (Zboczona dusza) xD
To chyba na tyle wiec super rozdzial czekam na kolejny dużo weny i przede wszystkim dużo ruchania xD
Rosee ;3
Ps: Jeżeli są błędy są one spowodowane moja korektą w telefonie -.- Z góry przepraszam. ..
Dziękuję kochana! spokojnie spokojnie.. wszystkiego się doczekasz😊 całuski!❤️ aaa właśnie, to jest opowiadanie o Jorge, nie o Leonie :p hihihi
UsuńZajmuje, ale postaram się wrócić szybko :*
OdpowiedzUsuńRozdział cudowny, na razie powiem tyle <3
Rozdział świetny, jak zawsze, ale to juz wiesz :) super piszesz. Uwielbiam Jorge. On jest taki cuuudooownnny <33 chce żeby byli razem. Oby akcja niedługo sie rozwinęła jeszcze bardziej ( jeżeli wiesz co mam na myśli ) :* pozdrawiam
OdpowiedzUsuń